wtorek, 7 lipca 2020

Adam Danek: Narodowy socjalizm


Narodowy Socjalista : miesięcznik Centralny organ Partii ... 

              W potocznym obiegu terminy „nazizm” i „narodowy socjalizm” używane są jako zamienniki, ponieważ – jak się twierdzi – pierwszy stanowi jedynie skrótowiec od drugiego. W rezultacie przywołując w rozmowie lub na piśmie pojęcie narodowego socjalizmu w kontekście innym niż pejoratywny, możemy łatwo wywołać niedowierzanie, oburzenie czy wręcz przerażenie odbiorcy. I dlatego właśnie trzeba przy każdej okazji przypominać, że narodowy socjalizm nie jest synonimem nazizmu. Nazizm to ideologia głoszona i realizowana przez ruch pod przywództwem Adolfa Hitlera oraz przez państwo niemieckie w okresie jego rządów, a więc zamknięty i dawno miniony fenomen historyczny. Znacznie szersze pojęcie narodowego socjalizmu obejmuje wszelkie kierunki polityczne łączące w swojej myśli bądź programie idee socjalistyczne z nacjonalistycznymi. W jego ramach znaczeniowych mieści się zatem nie tylko jedna partykularna próba dokonania takiej syntezy, podjęta przez Hitlera i jego partię na przestrzeni dwudziestu paru lat, lecz wielość wzajemnie zróżnicowanych koncepcji, powstałych w rozmaitych krajach i momentach historycznych.

   Nacjonalizm i socjalizm ciążą ku sobie, co na przykładzie syjonizmu pokazał znany izraelski politolog Zeev Sternhell w głośnej pracy „Mity założycielskie Izraela. Nacjonalizm, socjalizm i powstanie państwa żydowskiego” (1995). Z jednej strony socjalizm stawia sobie za cel ponowne osadzenie wykorzenionego ludzkiego indywiduum w realnej zbiorowości i uczynienia go od niej współzależnym, a w planie doczesnym największą taką zbiorowością jest naród. Z drugiej strony nacjonalistyczne postulaty unarodowienia gospodarki, względnie zwiększenia kontroli (i władzy) państwa narodowego nad procesami gospodarczymi, wiodą w kierunku jakiejś formy socjalizmu, a zwłaszcza tak to wygląda z dominującego we współczesnej ekonomii stanowiska liberalnego. Nie bez powodu wpływowy ideolog liberalizmu John Dalberg, znany bardziej jako lord Acton, pisał, że każdy socjalizm prędzej czy później przechodzi w narodowy socjalizm.

   Nacjonalistyczna odmiana socjalizmu dąży więc przede wszystkim do przemian w sferze ustroju ekonomicznego. Trudno natomiast byłoby wskazać jedną wizję ustroju politycznego charakterystyczną dla narodowego socjalizmu, a z pewnością nie są tu żadnym wzorcem rozwiązania ustrojowe urzeczywistnione w III Rzeszy przez Hitlera. Francuski pisarz Maurice Barrès, kandydując w 1898 r. do parlamentu z ramienia Republikańskiego Komitetu Socjalistyczno-Nacjonalistycznego, nie kwestionował republikańskiej formy rządu. Opowiadał się za przekształceniem parlamentarnego modelu republiki w model plebiscytarny, z dominującą pozycją ustrojową prezydenta, a jednocześnie za decentralizacją systemu administracyjnego. Czeska Partia Narodowo-Socjalistyczna działająca w międzywojennej Czechosłowacji pod przywództwem tamtejszego męża stanu Edvarda Beneša była jedną z podpór republiki parlamentarnej. W Polsce w latach trzydziestych narodowi socjaliści z Radykalnego Ruchu Uzdrowienia proponowali monarchię parlamentarną jako ustrój optymalny dla naszego kraju.

   Narodowo-socjalistyczną orientację ideową przyjmowały często siły walczące o uwolnienie swoich krajów od władzy bądź zależności narzuconej z zewnątrz. Syntezy nacjonalizmu z socjalizmem dokonywał w swoich poglądach urugwajski ruch partyzantki miejskiej Tupamaros. Inni partyzanci miejscy z Ameryki Południowej, argentyńscy Montoneros, jak wskazuje politolog Jarosław Tomasiewicz, łączyli w swoich poglądach optykę marksistowską z optyką „chrześcijańsko-antysemicką”.

   Pomyliłby się jednak ten, kto by uznał – znów na podstawie partykularnego przykładu niemieckiego – że narodowy socjalizm organicznie wiąże się z antysemityzmem. W takim bowiem wypadku nie dałoby się wytłumaczyć jego popularności na zamieszkanym przez ludy semickie Bliskim Wschodzie. Syntezę nacjonalizmu z socjalizmem reprezentowały tam, i w większości nadal reprezentują, między innymi: Socjalistyczna Partia Odrodzenia Arabskiego zwana Baas (zał. 1947), Syryjska Partia Socjal-Nacjonalistyczna (zał. 1947), Ruch Wyzwolenia Narodowego Palestyny znany bardziej jako Fatah (zał. 1954, do dziś należy do Międzynarodówki Socjalistycznej), Arabski Związek Socjalistyczny (zał. 1962) rządzący Egiptem w epoce Nasera, Awangarda Ludowej Walki Wyzwoleńczej (zał. 1967) zwana też Błyskawicą (As Sa’ika), Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny (zał. 1967), Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny (zał. 1969, jako Ludowo-Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny). O tym, że syjonizm, przynajmniej u swych korzeni, był żydowskim narodowym socjalizmem, wspomniano wcześniej.

   Narodowy kierunek socjalizmu na polskim gruncie pojawił się najpierw w 1881 r. w postaci krótkotrwałego ugrupowania Lud Polski, założonego we Lwowie przez Bolesława Limanowskiego i Zygmunta Balickiego, późniejszego teoretyka endeckiego nacjonalizmu. W 1888 r. Limanowski, Stanisław Barański i wybitny poeta Antoni Lange powołali Gminę Narodowo-Socjalistyczną w Paryżu. Socjalizm o narodowym zabarwieniu rozwijał się później w łonie Polskiej Partii Socjalistycznej, zwłaszcza od chwili rozłamu na IX zjeździe partii w Wiedniu w 1906 r. i powstania w jego wyniku odrzucającej właściwie internacjonalizm, coraz bardziej zmilitaryzowanej i ubojowionej PPS-Frakcji Rewolucyjnej. W 1934 r. integralny nacjonalista (z kręgu Związku Młodych Narodowców, a później Ruchu Narodowo-Państwowego) Ryszard Piestrzyński zwracał uwagę na „pewien narodowy syndykalizm czy socjalizm” leżący u podstaw ideologii piłsudczyków. Dodajmy od siebie, że w życiu politycznym ówczesnej Polski tendencje te wyrażały takie organizacje, jak PPS-dawna Frakcja Rewolucyjna (zał. 1928), Legion Młodych (zał. 1930) czy Związek Związków Zawodowych (zał. 1931).

   I jeszcze jedno. Nawet jeżeli podejść do sprawy legalistycznie, artykuł 13 obowiązującej polskiej konstytucji głosi: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu (…).” O narodowym socjalizmie nie ma w nim ani słowa. Nie trzeba więc tworzyć pokracznych eufemizmów w rodzaju „socjal-nacjonalizmu”, które są nie tylko potworkami językowymi, ale również przejawem autocenzury. Narodowy socjalizm może okazać się w Polsce trafnym kierunkiem poszukiwań politycznych, zatem nazywajmy go po imieniu.

Adam Danek 

Za:  http://xportal.pl/?p=16876

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz