poniedziałek, 1 maja 2023

Niech się święci 1 maja!

  

Niech się święci 1 maja!

Za wstawiennictwem św. Józefa, módlmy się dziś o Polskę bez wyzysku, o Polskę Wielką i sprawiedliwą społecznie. 
Każdy powinien mieć szansę na normalny zarobek, na możliwość zapracowania na własne mieszkanie i na godne życie rodzinne. Nie wszyscy potrafią ryzykować, kombinować i robić biznes. Większość z nas to zwykli ludzie, których system - przez lata - uczył pracować 8-16. Człowiek pracowity i uczciwy powinien mieć lepiej, niż ktoś, kto kombinuje i dorabia się na czyjejś krzywdzie. 
W obecnych czasach mamy - w naszej ojczyźnie - bodaj wszystkie wady systemowe kapitalizmu i socjalizmu. Jak to jest możliwe? To jest pytanie na dłuższą wypowiedź.
Jednak nie tylko walczymy wciąż o los człowieka pracy, człowieka żyjącego w rodzinie i narodzie, ale także o suwerenność ludu.
Niemiecka Unia Europejska, posiadająca swoje silne soft power na całym świecie, zabiera nam wolność rozumianą jako samostanowienie narodu. Jedynym programem na dziś i jutro jest POLexit. Nie ma żadnej innej alternatywy, reformowanie EU to hasło dla naiwniaków. Jeśli chcemy być wolni, jako naród, musimy wyjść z imperialistycznych struktur, które podporządkowane są naszemu odwiecznemu wrogowi - Niemcom/Rzeszy.

Praca - naród - suwerenność!

sobota, 19 listopada 2022

Michał Mikłaszewski: Kilka słów refleksji i podsumowanie zeszłotygodniowego "marszu podległości" w Warszawie.

Nowoczesna myśl "radykalnie narodowa" 2022...
Profanacja symboli narodowych, Krzyża Celtyckiego i Falangi...

  W przeciwieństwie do Marszu Polaków na którym byłem 11 listopada we Wrocławiu, którego hasłem było "Polak w Polsce gospodarzem" (oraz, nieoficjalnie, "Stop Ukrainizacji Polski") organizowanym przez Jacka Międlara, który został bezprawnie zatrzymany tuż przed marszem, w Warszawie tego samego dnia odbył się zupełnie inny marsz, z zupełnie innym przesłaniem. "Marsz Niepodległości" w Warszawie organizowany jest przez stowarzyszenie o tej samej nazwie, na którego czele stoi prorządowy "oficjalny narodowiec" Robert Bąkiewicz. W tym marszu uczestniczyły jednak szeroko rozumiane środowiska "narodowe" (Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska etc.) oraz "nacjonalistyczne" (Obóz Narodowo-Radykalny, Trzecia Droga etc.). To ostatnie środowisko stroi się na najbardziej radykalne i antysystemowe, od kilku lat, od momentu gdy Robert Bąkiewicz został usunięty/odszedł z ONR i rozpoczął własną, ugodową wobec PiS działalność (początkowo była to nieudana próba utworzenia "ONR-ABC", później Roty Marszu Niepodległości etc.), "radykalni nacjonaliści" zaczęli tworzyć swój własny, "nacjonalistyczny blok" podczas tego marszu (tak jak jeszcze wcześniej "autonomiczni nacjonaliści" tworzyli swój "czarny blok"). Podobnie jak na "czarnym bloku", tak też na "nacjonalistycznym bloku" (który być może współtworzą te same osoby i środowiska), widzimy elementy jawnej ukro-filii i pro-banderyzmu. 

ONR i 3Droga - ręka w rękę z banderowcami.
To nie są polskie organizacje! To bandyci i patologia...

 Do wyjątkowo haniebnego zdarzenia miało dojść pod Mostem Poniatowskiego. Pseudo-nacjonaliści z "nacjonalistycznej kolumny" nieśli podobne jak widzimy na powyższych zdjęciach antypolskie banery oraz flagi, w tym, jak można przeczytać w komentarzach w mediach społecznościowych, były m.in. flagi Ukrainy i flaga jawnie banderowskiego Azowa. Po Internecie krąży film, na którym widać, jak polski patriota został pobity przez 10 zamaskowanych pseudo-nacjonalistów z "nacjonalistycznej kolumny" za okrzyk "tylko Polska". Rzeczony człowiek, poruszony słusznymi emocjami i honorem, podążał za tą kolumną wraz z grupą kolegów, która próbowała wyrwać wyżej opisane barwy i banery. 10 zamaskowanych bandytów to grupa prawdopodobnie członków organizacji "Trzecia Droga" lub "Obozu Narodowo Radykalnego", uczestnicząca w "kolumnie nacjonalistycznej", która zareagowała agresją i skopała leżącego już na ziemi Polaka, który nie mógł patrzeć na tą zdradę... Czy tak zachowują się polscy nacjonaliści?

czwartek, 1 lipca 2021

Michał Mikłaszewski: Ekologia z punktu widzenia Religii Katolickiej i Idei Narodowo-Radykalnej.

 W ciągu ostatnich lat co raz więcej mówi się o tzw. ekologi, rozumianej (przynajmniej w teorii) jako troska o środowisko naturalne. Kwestia ta była niegdyś poruszana głównie przez organizacje i ruchy szeroko pojętej lewicy, przez tzw. Zielonych etc. Obecnie coraz częściej pojawia się ona w kręgach katolickich, konserwatywnych, prawicowych czy narodowych. Od kilku lat, zwłaszcza od marca 2013 r. (od "wyboru" Franciszka-Bergoglio na "papieża"), posoborowy, modernistyczny neokościół, podszywający się pod Kościół katolicki, wpisał wręcz ideologię ekologiczną do swojego wyznania wiary. Podobnie zresztą różne ruchy czy organizacje nazywające same siebie "nacjonalistycznymi", czy "narodowo-radykalnymi", a nawet wprost odwołujące się do dawnych organizacji Narodowo-Radykalnych... W obu przypadkach (zarówno nowego "kościoła", jak też tych organizacji) nie mamy do czynienia z żadną kontynuacją, jednak w opinii zarówno działaczy i władz tych struktur, jak też w opinii większości społeczeństwa, taka kontynuacja rzeczywiście ma miejsce, a więc w powszechnej świadomości dobre imię zarówno Kościoła katolickiego, jak również, np. Obozu Narodowo-Radykalnego (czy innych polskich organizacji narodowych/nacjonalistycznych) może być, i jest szargane, przez tych którzy się podszywają pod te wspaniałe nazwy.

W obydwu tych wyżej wymienionych sytuacjach mamy bowiem do czynienia z lewacką ideologią ekologizmu, która niewiele różni się od ideologii LGBT, jest bowiem sprzeczna z prawem naturalnym. Zgodnie z naturalnym porządkiem ustanowionym przez Boga, który stworzył Niebo oraz ziemię, ziemia i wszystko co na niej jest, zostało stworzone dla człowieka. Tak więc wszystkie rośliny, zwierzęta etc. zostały stworzone przede wszystkim po to, aby służyły człowiekowi. Pan Bóg nakazał rodzajowi ludzkiemu zaludniać ziemię, i czynić ją sobie poddaną. Nie jesteśmy więc, my ludzie, jak próbują nam wmówić wyznawcy ideologii ekologizmu, jedynie jakimś elementem, równorzędną częścią świata przyrody. Jesteśmy niejako ponad nim, bowiem zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, tzn., jako jedyni z (materialnych - posiadających ciało, a więc tą wspólną cechę ze zwierzętami) istot żywych, posiadamy rozum, wolną wolę i duszę nieśmiertelną, przez co mamy godność osoby ludzkiej, przybranych dzieci Bożych. Żadne zwierzę nie jest osobą, nie ma nieśmiertelnej duszy ani rozumu i wolnej woli. Zwierzęta Bóg stworzył jako przede wszystkim pomoc i pokarm (oraz pociechę) dla człowieka. 

Ziemia została nam dana we władanie, jako dzierżawa. Oczywiście cały czas Panem Nieba i Ziemi jest sam Bóg, ale człowiek jest dzierżawcą, który z Bożego nadania sprawuje tu rządy i jest gospodarzem. Człowiek musi być oczywiście dobrym i roztropnym gospodarzem, aby tej powierzonej sobie ziemi nie zniszczyć, aby tego Bożego daru nie zmarnować i nie zepsuć, lecz aby przekazać go kolejnym pokoleniom. Musimy pamiętać że ten dar Boży należy do całej ludzkości, a więc tak samo do wszystkich ludów i Narodów, jak też do wszystkich pokoleń, a więc również do naszych dzieci i wnuków, które mają prawo się nim cieszyć i korzystać z niego, tak samo jak my. Nie można więc popadać w żadne niebezpieczne skrajności, które uniemożliwiałyby pełne korzystanie z dobrodziejstw naszej planety przez przyszłe pokolenia. Taką właśnie skrajnością jest ideologia ekologizmu, wg. której człowiek miałby w imię "ratowania planety" zrezygnować z części swoich praw, przestać wykorzystywać naturalne zasoby czy znacząco zmienić swoje zwyczaje. Wg. tej ideologii zwierzętom należą się prawa, i to nie raz podobne, czy wręcz nawet wyższe [sic!] niż ludziom. 150 lat temu lewaccy ideolodzy wmawiali ludziom tzw. prawa człowieka (wówczas Ojciec Święty, Papież Leon XIII odpowiedział na to jednoznacznie... potępiając te "prawa", podobnie jak wcześniej w Syllabusie jego wielki poprzednik, Pius IX), a dziś wmawiają nam "prawa zwierząt". Odpowiedź katolika może być tylko jedna : „dosyć nasłuchał się już lud o "prawach człowieka/prawach zwierząt", niechże teraz posłucha o Prawach Boga!”.

Należy więc bardzo roztropnie rozróżnić między prawdziwym i dobrym działaniem w tym duchu, aby zachować naszą planetę w możliwie dobrym stanie, i przekazać tak jak ją otrzymaliśmy przyszłym pokoleniom (a więc autentyczna ochrona środowiska naturalnego), od ideologii ekologizmu, czy raczej eko-terroryzmu, weganizmu, ruchów anty-futerkowych, anty-myśliwskich, przeciwników jakiegokolwiek rozwoju, przemysłu, industrializacji, cywilizacji, wszelkich obrońców karpii, dzików, bezpańskich psów lub każdego przydrożnego drzewka i krzaczka czy też innych całkowicie antykatolickich (sprzecznych z Prawem Bożym) i antynarodowych (uderzających w gospodarkę narodową, ale także w polską kulturę i tradycję, będącą naszym dziedzictwem narodowym) kretynizmów, bredni i majaczeń, które wręcz nie mieszczą się w umyśle zdrowego człowieka, całkowicie lekceważąc naturalny porządek stworzenia, wypaczając i ośmieszając słuszną poniekąd i chwalebną ideę obrony przyrody, również jako naszego naturalnego dziedzictwa narodowego, co jest obowiązkiem katolika, Polaka i narodowca. 

poniedziałek, 31 maja 2021

O znikających artykułach z portalu Kierunki.info.pl, oraz o przynależności do Obozu N-R słów kilka.

Zdjęcie z Marszu Niepodległości z 2015 r., na którym jestem,
a które pojawiło się na okładce "Gazety Wyborczej".

Wczoraj przeglądając moje dawne artykuły, które pisałem w 2015 i 2016 r., zauważyłem że teksty, które pisałem wówczas dla portalu Kierunki.info.pl, zniknęły z zasobów tego portalu. Musiało się to stać niedawno, gdyż jeszcze kilka miesięcy temu były tam dostępne. W tamtych czasach portal Kierunki był portalem informacyjnym Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR). Byłem wówczas członkiem tej organizacji, i byłem proszony przez przełożonych o pisanie tych tekstów (nie była to moja inicjatywa, aczkolwiek chętnie korzystałem z tej możliwości). Teksty te były przeze mnie pisane specjalnie dla portalu Kierunki, i tam były publikowane w pierwszej kolejności (później pojawiały się także tutaj, na stronie Tenete Traditiones, oraz na kilku innych, zaprzyjaźnionych stronach). Dlatego też ich styl musiał zostać odpowiednio dostosowany do wymagań tego portalu, aby przeszły przez wewnętrzną "kontrolę" (czy może raczej cenzurę?). Kilka z tych tekstów wygłosiłem nawet, na prośbę Koordynatora, w formie referatu na spotkaniach oddziału katowickiego ONR, w którym pełniłem funkcję zastępcy Koordynatora Oddziału oraz szefa sekcji naukowo-szkoleniowej. Nie wiem kto obecnie prowadzi ten portal, ONR zdążył się od tego czasu podzielić, a ja od dwóch lat nie jestem działaczem tej organizacji, chociaż sprawa mojej przynależności była przez pewien czas niejasna. Oficjalnie byłem członkiem tej organizacji w latach 2015 – 2019, jednak formalnie nigdy z niej nie wystąpiłem, ani nie zostałem usunięty z zachowaniem należytych procedur, o czym zamierzam kilka słów tutaj napisać.

Dla wiadomości i przypomnienia podam jednak najpierw artykuły, które zostały niedawno usunięte (z niewiadomych przyczyn) z portalu Kierunki.info :











Teksty te były dostępne jeszcze w zeszłym roku, nie zostały więc usunięte od razu po "wyrzuceniu mnie" z szeregów Obozu Narodowo-Radykalnego. Co zaś się tyczy samej mojej działalności w tej organizacji, to sprawa wyglądała następująco: 

W sierpniu 2015 roku złożyłem ankietę rekrutacyjną do Obozu Narodowo - Radykalnego. W październiku tego samego roku zostałem przyjęty na staż kandydacki. W grudniu 2016 roku zdałem egzamin zdobywając maksymalną ilość punktów, był to najlepszy wynik w całej Brygadzie. 29 kwietnia AD 2017 w Warszawie, złożyłem przed Bogiem i wobec Kierownika Głównego przysięgę na wierność Organizacji i Idei Narodowo - Radykalnej. W tym samym dniu została podpisana i przyjęta nowa Deklaracja Ideowa ONR. W tym samym 2017 roku zostałem usunięty z Organizacji. Powodem było moje przekonanie o wakacie Stolicy Apostolskiej i krytyka Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X, z którym ówczesny ONR był silnie związany, a co bardzo nie podobało się ówczesnym liderom Organizacji (argument: "nie można krytykować FSSPX, bo ono nas wspiera"). Usunięty zostałem wówczas pod całkowicie fałszywym pretekstem, co zostało mi później (w prywatnych rozmowach) wprost przyznane, przez (obecny) Zarząd Główny ONR. Uważam więc, że tamto usunięcie mnie było z mocy samego prawa nieważne, gdyż zarzut był fałszywy. Prawdziwy zarzut nie został mi wprost postawiony, ponieważ byłby sprzeczny z Deklaracją Ideową (w której jest jasne odwołanie się do tradycyjnego nauczania Kościoła katolickiego, któremu FSSPX niestety przeczy). 

niedziela, 30 maja 2021

Rocznica urodzin Jana Mosdorfa.

 117 lat temu urodził się Jan Mosdorf - jeden z założycieli Obozu Narodowo-Radykalnego, wcześniejszy prezes Związku Akademickiego Młodzież Wszechpolska, doktor filozofii, wybitny ideolog polskiej myśli narodowej i bohater zamordowany przez Niemców w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.

"Nie jesteśmy faszystami, ani hitlerowcami, przede wszystkim dlatego, że jesteśmy ruchem czysto polskim, nie potrzebujemy obcych wzorów. Nie uważamy się za faszystów ani za hitlerowców również dlatego, że oba te ruchy mają wiele wad, a nawet grzechów, którymi obarczać się nie chcemy. Nie są to wzory, które chcielibyśmy naśladować."

Cześć Jego Pamięci!



środa, 14 kwietnia 2021

1055. rocznica powstania naszego Państwa i 87. rocznica powstania Obozu Narodowo-Radykalnego.

 14 KWIETNIA - wielka data i dzień w dziejach Narodu i Państwa Polskiego.



966 – Książe Mieszko I wraz ze swoim dworem przyjął Chrzest – początek polskiej państwowości.

1934 – Na Politechnice Warszawskiej podpisano deklarację ideową Obozu Narodowo-Radykalnego.


W prawdziwie niepodległej i suwerennej, Wielkiej Polsce Katolickiej, dzień ten będzie obok dnia 3 maja (święta Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej) najważniejszym świętem narodowym i państwowym, dniem wolnym od pracy w którym obchodzimy najważniejsze wydarzenie w naszych dziejach, stanowiące faktyczny początek naszego Państwa, oraz jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach najnowszych, znacznie ważniejsze niż np. przekazanie władzy nad wojskiem brygadierowi J. Piłsudskiemu, 11 listopada 1918 r. (które nie jest żadną rocznicą odzyskania niepodległości, bo rocznica historyczna to 7 października, a na nowe odzyskanie niepodległości musimy dopiero poczekać, a raczej je sobie wywalczyć).

Dziś w każdym polskim domu / oknie powinna zawisnąć Biało-Czerwona Flaga!

środa, 24 lutego 2021

Czy należy kajać się i przepraszać za Salut Rzymski?

Ostatnio medialnym echem odbiła się sprawa nominacji doktora Tomasza Greniucha, byłego działacza narodowego (ONR) na szefa oddziału IPN we Wrocławiu. Lewicowe media (ale nie tylko, sprawa bowiem stała się też częścią rozgrywek w obozie władzy) podniosły raban, jak to osoba o "radykalnych" poglądach nacjonalistycznych miałaby pełnić taką funkcję. Za dowód na jego rzekomo nazistowskie sympatie ma służyć zdjęcie przedstawiające dr. Greniucha wykonującego Pozdrowienie Narodowe, tj. salut rzymski (uniesienie prawej ręki). Oczywiście to że dr Greniuch jest obiektywnie dobrym i sprawdzonym kandydatem w medialnym szumie nie ma znaczenia, ale my nie o tym.

Kolega Tomasz Greniuch popełnił błąd, i to błąd bardzo poważny. Trzeba to niestety powiedzieć jasno i wyraźnie. Błędem tym było przepraszanie i kajanie się za coś, za co nikt nigdy nie powinien był przepraszać. Błędem było wyrzeczenie się własnej przeszłości, tożsamości i kultury. Błędem była niejaka wręcz zdrada wobec swych ideowych poprzedników, bohaterów i współbraci w idei, którzy pozostali i wytrwali do dnia dzisiejszego, niezłomni na swym stanowisku. Błędem tym było zaprzedanie swojej idei i wspaniałej, chwalebnej przeszłości, za cenę kariery, stanowisk i wpływów. Tomasz Greniuch w jednej ze swych wypowiedzi, stwierdził że jego dawna działalność, a zwłaszcza publiczne wykonywanie Salutu Rzymskiego było "błędem młodości" i przeprosił za to. Niestety, ale w tym momencie stracił on szacunek w oczach każdego polskiego nacjonalisty, autentycznego Narodowego Radykała. Szacunek był to wielki, gdyż dr Tomasz Greniuch posiada ogromną, wybitną wręcz wiedzę historyczną , i wspaniałe zasługi. Przez lata był on zasłużonym działaczem, autorem wielu pism i broszur, w tym zeszytów szkoleniowych współczesnego ONR'u, w których tłumaczył on m.in. właśnie historię, sens i zasadność Salutu Rzymskiego, bronił tych, którzy wówczas mieli z tego powodu problemy prawne. W swojej najważniejszej książce - "Drodze Nacjonalisty" z 2013 r. (którą można określać wręcz mianem "biblii" polskiego Nacjonalizmu) pisał on: „Nie wstydzimy się naszych poglądów, naszej tradycji. Dla nas salut rzymski, pozdrowienie aryjskiej Europy, wzniesiona ku słońcu prawica, nie jest gestem zamawiania piwa czy gestem szukania muchy na suficie”.