Ustrój kapitalistyczny, który dzisiaj
jest panującą formą współżycia ludzi opiera się na wyzysku. Nie ma nic
wstrętniejszego, nic niesłuszniejszego i niezgodnego z istotą ludzkości
jak wyzyskiwanie człowieka przez człowieka. Wyzyskiwany to bydlę
robocze, niewolnik, zapłacony w najlepszym razie, za cenę środków
utrzymujących go przy życiu. Wyzyskiwacz — to pan wszechwładny, zimny,
wyrachowany, kroczący po drodze uczciwości, żyjący wygodnie i bez
troski, ale tuczący się pracą i potem wyzyskiwanego. Zwolennicy ustroju
kapitalistycznego, broniąc się odpowiadają, że wszelkie skargi na ustrój
kapitalistyczny, to zamach na prawa jednostki do jego rozwoju, to
zamach na kamień węgielny dobrobytu ludzkości, prawo własności, to
niszczenie swobodnej inicjatywy prywatnej itd. Oprócz tego dodają z
jeszcze większym patosem, że obrona dzisiejszych form gospodarczych, to
obrona warsztatów pracy, a przecież w okresie szalejącego kryzysu, każde
naruszenie obecnego ustroju gospodarczego, to nowa fala bezrobotnych,
to nowy krok w błoto nędzy.
Ci ludzie kłamią, jeżeli mówią
świadomie, mylą się — jeżeli mówią to przez swoją głupotę, nastawieni
przez ludzi złej woli. Kto zwalcza ustrój kapitalistyczny ten nie
zwalcza prywatnej własności, wolnej inicjatywy jednostki, przeciwnie,
chce wyzwolić wszystkie jednostki z niewoli żydokapitalistycznej, aby
zajaśniały blaskiem swojej twórczości i rozwoju. Nikt nie zaprzeczy, że
każdy z ludzi ma prawo urządzić swój byt i owoce jego pracy są tylko
jego własnością. Ale owoce działalności jednostki i jej byt muszą
pochodzić z uczciwej pracy i być oparte na uczciwych zasadach. Przecież
wyzysk, to korzystanie z pracy innych ludzi, sam zaś człowiek ma prawo
korzystać tylko z własnej pracy. Każdy dorosły i silny człowiek tylko
niech na siebie pracuje.
W ustroju kapitalistycznym jest inaczej.
Mówi się dużo pięknych słówek o demokracji, o wolności i równości, a za
plecami głupich lub przed oczami ślepych, otumanionych tłumów,
kapitaliści zbierają niezasłużone plony. Istniejące u nas w Polsce
kartele, posady pisarzy hipotecznych, giełdy itp. nie są niczym innym,
jak tylko formą wyzysku. Zabiera się wyzyskiwanym bez żadnego prawa do
tego ich słusznie zapracowane plony, bez żadnego tytułu. Prawo karze za
kradzież złotówek, gdy złodziej wyciągnie z kieszeni sakiewkę z
pieniędzmi. Ludzie nazywają taki czyn złodziejstwem, dodając przy tym,
że jest to niezasłużony i nieuzasadniony moralnie zarobek. Zatem i
wszystkie formy wyzysku człowieka przez człowieka jako przeciwne
zasadzie moralnej i gospodarczej są niczym innym jak zalegalizowanym
złodziejstwem.
My narodowcy nie możemy ścierpieć by
Polak był przedmiotem wyzysku. Nie jesteśmy bydlętami, abyśmy pracowali
na naszych kapitalistów, którzy w większości wypadków są albo żydami,
albo innymi cudzoziemcami. Sprawa żyrardowska, fabryki łódzkie, kopalnie
śląskie, przemysł naftowy itd. cały „Lewiatan” to widome znaki naszego
niewolnictwa. Żądamy aby tylko praca była podstawą bytu jednostki i
chcemy dać jednostce w ramach dobra Narodu całkowitą możliwość jej
rozwoju. Własność musi istnieć, ale nią będzie warsztat pracy na którym
jednostka uczciwie pracuje, a nie łapka przy pomocy której nieuczciwy
człowiek wyciąga pieniądze z naszej kieszeni. Ustrój narodowy żąda: aby
jednostka czerpała korzyści z własnej działalności. Nie ma miejsca dla
leniuchów i nieuczciwych u nas w Polsce. Tylko uczciwa praca daje prawo
do udziału w dochodzie ogólnym. Ten człowiek który nie chce uczciwie
pracować, powinien pamiętać, że narodowcy głoszą hasła: kto nie pracuje —
ten nie je.
Witold Rościszewski
Pismo Narodowo-Radykalne „Falanga”, 1936Za: https://www.nacjonalista.pl/2016/06/28/witold-rosciszewski-walczymy-z-wyzyskiem-polakow/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz