W
dzisiejszym świecie zdominowanym przez globalne siły antychrześcijańskie
nie ma niestety (czy też -stety) miejsca na nacjonalizmy i
partykularyzmy narodowe, czyli tak zwaną parafiańszczyznę. Ich czas
bezpowrotnie przeminął. Nacjonalizm odkąd tylko zaistniał (rewolucja
antyfrancuska), nie łączył a raczej dzielił. Każdy naród ma inne cele,
pragnienia i dążenia. Nacjonalizm jednego narodu bardzo często stoi w
sprzeczności z dążeniami narodowymi sąsiedniego. Ostatnimi czasy
propagowana przez niektóre kręgi międzynarodówka nacjonalistyczna to
twór sztuczny, który szans na przeżycie nie ma żadnych. Nie łączy się
ognia z wodą! Miłości do własnego narodu z pomocą innemu, mimo iż ten
jest wrogo nastawiony. Miłość i szacunek do własnego Narodu nie może być
też numerem pierwszym w naszym systemie wartości, co coraz częściej
niestety widać w tzw. kręgach narodowych. A gdzie sprawy Kościoła i Pana
Boga? A jeżeli już ten Pan Bóg gdzieś jest, to jest taki trochę na
uboczu, nieśmiało, bo tak po prostu wypada. I zazwyczaj, jak już jest,
to jest to Pan Bóg w wydaniu takim, jak tego chcą Jego i nasi wrogowie –
w wydaniu modernistycznym, skażonym herezją II Soboru Watykańskiego
(Nowa Msza itp.). Nacjonalizm bez Boga to wynaturzenie porównywalne do
ideologii bolszewizmu i hitleryzmu.
Oczywiście
dobrze rozumiana idea narodowa (nacjonalizm chrześcijański) jak
najbardziej zasługuje na poparcie i uwagę, ale czy nie jest to idea już
nieco przebrzmiała? Nie neguję oczywiście pojęcia narodu i idei mu
przypisanej, ale sama idea narodowa czy też patriotyczna to już za mało w
walce z globalną hybrydą. Na globalny atak ateistyczny czy też
pseudoreligijny (islamski) musimy odpowiedzieć takim samym frontalnym
atakiem ideologii uniwersalnej, jakim jest bez wątpienia KATOLICKI
UNIWERSALIZM. Niestety, ale nacjonalizm ideą globalną nie jest. Musimy
jako narody powrócić do korzeni chrześcijańskich i państw mocnych WIARĄ!
Gdzie DEKALOG przenika życie już nie tylko prywatne obywateli, ale też
struktury społeczno-polityczne państwa. Owszem, nie odrzucajmy
całkowicie idei narodowej, ale to nie ona ma być na pierwszym miejscu w
naszych sercach i duszach. Naszym naczelnym hasłem niech stanie się:
Katolicki Świat - Biała Europa - Narodowa Polska. Nowa KONFEDERACJA
państw katolickich, a w przyszłości EUROPEJSKIE IMPERIUM KATOLICKIE!
To nasza
odpowiedź na materialistyczny, obłudny, ateistyczny świat opanowany
żądzą zysku i nienawiści do wszystkiego, co od Boga jest dane ludziom. W
zamian już nie proponują, ale wręcz nakazują nam akceptację takich
wynaturzeń, jak jawny homoseksualizm, genderyzm, feminizm czy inne
zboczenia. Mamy też do wyboru wersję islamską globalizmu. Także
wyprodukowaną w tajnych gabinetach lóż masońskich i ich jawnych
ekspozyturach – rządach unijnych. Wersję bardziej krwawą i dla oka mniej
przyjemną. Ale jakże potrzebną „fartuszkowym braciom” dla osiągnięcia
zamierzonych celów – oddania świata pod panowanie szatana!
Tylko
nasza wspólna międzynarodowa walka oparta przede wszystkim na solidnym
fundamencie prawdziwej Wiary Katolickiej (NOWA KATOLICKA KRUCJATA)
powstrzyma wrogów Boga, a tym samym naszych wrogów - wrogów Cywilizacji
Chrześcijańskiej!
AVE CHRISTUS REX!
Tomasz Jazłowski)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz